🎨 Co Zamiast Pracowników W Gastronomii
Zdobądź tych najlepszych. Spróbuj tak przeprowadzić rozmowę kwalifikacyjną, żeby znaleźć, co ta osoba ma fajnego. Trzeba być ciekawskim – tłumaczył. Zmiana pokoleniowa w gastronomii. Zdaniem eksperta, restauratorzy nie zawsze potrafią skorzystać z umiejętności swoich pracowników. Rynek się zmienia i nie do końca go rozumiemy.
Ponad 60 % badanych pracowników gastronomii bazy noclegowej wiedziało o wdrożo- nym systemie HACCP w ich zakładach pracy, przy czym statystycznie istotnie więcej pracowników na
WPHUB. 6 sekretów pracy w gastronomii. Jest trudniej, niż mogłoby się wydawać! Ewa. 28.03.2022 13:02, aktualizacja: 28.03.2022 15:09. Praca w gastronomii nie należy do najłatwiejszych. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, jak to wygląda "od kuchni". Szefowie kuchni i pracownicy restauracji podzielili się sekretami związanymi z
usługi gastronomiczne a kasa fiskalna. ustalenie stanu prawnego nieruchomości. ustawienie stolików w restauracji. Używanie telefonu komórkowego na terenie zakładu pracy. VAT na owoce morza 2020. VAT na owoce morza 2021. VAT w gastronomii. waga porcji mięsa w restauracji. ważność badań gastronomia.
Horeca b2b. Jak oferować smaczne dania oszczędzając czas i pieniądze? Jest na to sposób! W każdym przepisie w e-booku „Szybkie i smaczne dania dla gastronomii i cateringu’’ znajdują się praktyczne dane: liczba porcji jakie uzyskamy z wymienionych składników, czas wykonania oraz koszt składników - na 10 porcji i 1 porcję.
Prowadzenie gastronomii to nieustanna analiza ekonomiczna: estymacja przychodów, szukanie oszczędności w zestawieniu kosztów, poszukiwanie form optymalizacji. Niewątpliwie prowadzenie restauracji czy osiedlowego bistro wiąże się z kosztami działalności. Wyzwaniem bywają niemałe koszty administracyjne czy związane z zakupem surowców.
Zachowanie higieny na stanowisku pracy zwłaszcza w branży gastronomicznej nie powinno dziwić. Musimy pamiętać, że żywienie zbiorowe nie jest gotowaniem dla swoich domowników w zaciszu domowej kuchni, ponieważ w lokalu gastronomicznym jesteśmy odpowiedzialni za zdrowie (a czasami i życie) swoich gości oraz pracowników powinniśmy
Pracownicy w gastronomii nie byli na etatach, a restauratorzy, często musieli się bardziej martwić o czynsz, czy raty kredytów, niż o pracowników. Tylko 20 z 80 tysięcy lokali uzyskało odczuwalną pomoc z Tarcz wg. Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej. Pozostaje nie wypowiedziane pytanie, czy pracownicy wrócą do gastronomii?
Bidfood Farutex to ogólnopolski dostawca produktów żywnościowych do branży Horeca. Od 30 lat łączymy pasję do biznesu z pasją do gastronomii. Posiadamy 26 lokalizacji w całym kraju. W naszej ofercie znajduje się aż 7 tys. produktów, w tym mięsa, ryby i owoce morza, warzywa i owoce, nabiał, pieczywo, desery, napoje, wina
Żywienie człowieka z elementami gastronomii i dietetyki - podyplomowe w ANSSB Skierniewice Studia podyplomowe żywienie człowieka z elementami gastronomii i dietetyki w Państwowej Uczelni im. Stefana… Studia podyplomowe żywienie człowieka z elementami gastronomii i dietetyki w Państwowej Uczelni im. Stefana Batorego w Skierniewicach
„Obawiamy się, że drugi lockdown gastronomii sprawi, że szereg pracowników zostanie bez pieniędzy”. Sytuacja w branży jest poważna. Według statystyk Rejestru Dłużników BIG Info Monitor zadłużenie gastronomii wynosi 695 milionów złotych, wzrost długu w porównaniu pierwszego kwartału z trzecim to ponad 48 milionów złotych.
Zniesienie obostrzeń i nastanie sezonu wakacyjnego zwiększyło zapotrzebowanie na pracowników w gastronomii i turystyce. Popyt przewyższa jednak podaż: część osób, które w wyniku
yliGAOA. Strefa wiedzy Zarządzanie kryzysowe – jak przetrwać w gastronomii w dobie kryzysu spowodowanego koronawirusem? Liderzy Gastronomii, jesteśmy z Wami – musicie to wiedzieć! Mentalnie, sercem, w smutku i w nadziei. Chcemy wspierać Was nie tylko wtedy, kiedy wzrastacie, ale również teraz – w kryzysie, na skraju bankructwa, w ogromnej rozterce i w trakcie bardzo trudnych decyzji. To co się stało, dzieje i nadejdzie, jest jednym z najtrudniejszych wyzwań, z którymi zmierzyć musi się cały świat – nagłe decyzje o zamknięciu restauracji dla Gości, izolacja społeczna i strach o to, co przyniesie jutro… Odcięcie dochodów z dnia na dzień, strach o rodzinę, dom, kredyty, pracowników, przyszłość i wszystko to, na co pracowaliśmy przez wiele lat. Macie prawo czuć lęk, niepokój, smutek – macie prawo czuć złość, rozgoryczenie, niepewność i żal. Strach, przed tym co będzie przeradza się w smutek za tym, co utracone (lub niebawem takie będzie). Frustracja, bezradność – wszystkim nam towarzyszą te trudne emocje, które niekoniecznie wspierają nas w poszukiwaniu rozwiązań. Wiemy też, że wiele zależy teraz od Was – liderów, przywódców, dowódców, którzy zarządzają swoimi zespołami w kryzysie. Wiemy, że nie jest łatwo. Wiemy, że ta sytuacja jest nowa. Wiemy, że nie wiecie, co robić. I wiemy też, że tak trudne lekcje są często tymi najcenniejszymi, które mogą uczynić nasz biznes silniejszym a nas mądrzejszymi – jest tylko jeden warunek: MUSIMY CHCIEĆ TE LEKCJE ODROBIĆ. W zarządzaniu kryzysowym istotny jest szybki proces, który upraszczając wygląda następująco: wdrażanie nowych rozwiązań, poszukiwanie innowacji – szczególnie przez pracowników (każdego szczebla), pozwalanie pracownikom na testowanie innowacji, przekazywanie jasnych komunikatów między pracownikami wszystkich szczebli, sprawdzanie co działa, wprowadzanie kolejnych zmian, wykrywanie błędów, wprowadzanie strategii naprawy, refleksja, uczenie się. Trajektoria kryzysu przebiega bardzo dynamicznie, dlatego też wyżej wymieniony proces powinien przebiegać sprawnie a także powinien być kierowany przez lidera – osobę zarządzającą działaniami w kryzysie, szybko, bez niektórych wcześniej wypracowanych procedur wewnętrznych, które mogłyby utrudniać komunikację pomiędzy pracownikami i spowolnić cały proces. Aby wesprzeć Was w procesie podejmowania prób zadbania o restauracje w trakcie kryzysu, podzielimy się rozwiązaniami, które przyszły nam do głowy w trakcie rozpoznania sytuacji w trakcie kwarantanny w Polsce a także teraz (zasięgając zagranicznych artykułów) – w powrocie do „normalności” w Chinach. Mamy nadzieję, że będą okazją do zmiany perspektywy, inspiracją do poszukiwania własnych rozwiązań a także szansą na pojawienie się nadziei – że jeśli kryzys nie będzie trwał wiecznie (a zapewniamy Was – żaden nie trwa), to jest szansa na wyjście z niego z gotowością do pracy w nowej rzeczywistości. Prezentujemy Wam zatem kilka działań, które realnie mogą wesprzeć Was w przetrwaniu tego okresu lub/i sprawić, że powrót będzie procesem przemyślanym, zaplanowanym i skutecznym. Celowo nie piszemy o rozwiązaniach odgórnych (rząd, instytucje finansowe), ponieważ ten temat jest bardzo dynamiczny, wiele informacji znajdziecie w mediach, a poza tym nie znajduje się w sferze, która dla nas w pracy z Wami jest zawsze najważniejsza – W SFERZE WASZEGO WPŁYWU – to o niej dziś będziemy pisać. Zarządzanie kryzysowe w gastronomii – JAK WYKORZYSTAĆ CZAS KWARANTANNY I PRZYGOTOWAĆ SIĘ NA POWRÓT DO PRACY? Przestać spędzać 100% czasu na bezproduktywnych działaniach w sieci – celowo podajemy to jako pierwszy punkt, ponieważ obserwujemy tendencję duuużo większej aktywności w portalach społecznościowych, co oczywiście nie jest złe – ale jeśli mamy wykorzystać czas kwarantanny na zrobienie czegoś dla naszego biznesu – może okazać się potwornym pożeraczem czasu, energii a nawet zbudować u nas nawyk marnowania tego czasu. Zaplanuj, ile dziennie chcesz poświęcić na pracę – co zrobisz zamiast gotowania, gdzie spędzisz ten czas, szczegółowo – od której do której godziny? Wyznaczaj sobie zadania i realizuj je krok po kroku. Zadbaj o zdrowie fizyczne i psychiczne – znamy realia pracy w sektorze HoReCa, teraz masz czas, aby codziennie zrobić dla siebie coś dobrego – pamiętaj, że wypoczęta głowa generuje więcej dobrych pomysłów (w ogóle do kreatywności potrzebujemy energii, endorfin a stres i zmęczenie skutecznie je niwelują). I nie chodzi tu o odpoczywanie cały dzień na kanapie – gwarantuję, że to nie przyniesie zamierzonego efektu. Idź na spacer, poćwicz, poczytaj książki (jakiekolwiek), posłujach ulubionej muzyki, spędzaj dobry czas z rodziną. Zadbaj o zatrudnienie pracowników – teraz pracy jest mniej albo nie ma wcale, zwłaszcza dla kelnerów i kucharzy. Zastanów się, jak możesz wykorzystać zasób pracowników, których jeszcze masz, aby ich nie stracić. W Chinach zostało wprowadzone rozwiązanie, w którym niektóre restauracje „pożyczały” pracowników do sklepów, które również u nas mają niedobory kadrowe. Potrzeba ludzi, którzy będą pakować zakupy dostarczane do domu, obsługiwać magazyny a także wykładać towar w sklepie – sprawdź w lokalnych supermarketach, jak możecie połączyć siły i wesprzeć się wzajemnie. Samodzielnie zajmij się sprzedażą oferty wakacyjnej, wrześniowej, może też wielkanocnej (to za niecały miesiąc – może warto pomyśleć o dowozie cateringu wielkanocnego do swoich Gości?) Zaangażuj pracowników w działania on-line – media społecznościowe, sprzedaż on-line. Jeśli do tej pory tego nie robiłeś/aś – czas najwyższy! Co można robić w sieci? Można być ambasadorem marki – jeśli dostarczacie jedzenie na dowóz, niech pracownicy komunikują to w odpowiednich grupach, w swoich relacjach na portalach społecznościowych – znając restaurację łatwiej jest budować jej autentyczny wizerunek wśród znajomych. Można też przygotowywać wpisy na bloga, robić transmisje na żywo (gotowanie, ciekawe wywiady – np. z piwowarem, pizzaiolo, sommelierem). Możesz inspirować swoich Gości kulinarnie, nauczyć ich, co teraz mogą zrobić sami w domu. Ten punkt silnie łączy się z kolejnym. Jeśli utrzymasz relacje ze swoimi Gośćmi w sieci – łatwiej będzie sprzedać produkt produkowany w restauracji, łatwiej też będzie zachęcić ich do powrotu. Wprowadź ofertę półfabrykatów Twojej restauracji – ludzie chcą teraz gotować w domach. Wykorzystaj to! Zastanów się, co Twoi Goście doceniali najbardziej – zupy? dania główne? desery? Co z nich kochają? Na pewno jest coś, za czym już teraz tęsknią (albo zatęsknią niebawem). Przygotuj własne mieszanki przypraw, buliony do zup, puree a’la Szef Kowalski, ciasto na pizzę z Waszej receptury, oryginalny sos, krem do ciasta – włącz kreatywność i już teraz zastanów się, jak możesz podtrzymać kulinarne relacje ze swoimi Gośćmi! Poza tym, że dalej możesz gotować i sprzedawać (nawet półfabrykaty) jest duża szansa, że jeśli nasze nawyki zakupowe po okresie kwarantanny ulegną zmianie (tak jak chińskie) i rynek zakupów on-line otworzy się na restauracje – wtedy już będziesz mieć przetestowane produkty do sprzedaży wysyłkowej. Zaplanuj wdrożenie produktów on-line. Jak pokazują trendy w Chinach – sprzedaż przez Internet rośnie a nawyki konsumentów się zmieniają – coraz więcej zakupów robimy w sieci dostawą do domu – może to poszerzyć grono Twoich odbiorców. Przygotuj restaurację na powrót Gości, którzy są przyzwyczajeni do izolacji – zaplanuj zmianę aranżacji restauracji – tutaj konkretnie mamy na myśli odległość stolików od siebie, ich usytuowanie. W Chinach powracający Goście wybierają stoliki oddalone od siebie, siadają przy co drugim stoliku. Teraz pewnie ciężko nam to sobie wyobrazić (nasze nawyki nadal są „stare”) – pamiętajcie jednak, że jesteśmy na samym początku wzrostu epidemii, liczba chorych cały czas rośnie i niebawem wprowadzone zostaną kolejne środki bezpieczeństwa. To wszystko może spowodować zmianę nawyków zachowania w restauracji – odzwyczaimy się od gwaru, ciasnych pomieszczeń i ludzi, którzy zwyczajnie są blisko. Pomyśl o tym, jak zbudować komfortową strefę dla powracających Gości – pasma zieleni, drzewka, zmiana układu sali? Co możesz zrobić już dziś, aby się do tego przygotować? Przygotuj restaurację i pracowników na nieprzewidziane komplikacje Opracujcie standard działań kryzysowych na wypadek sytuacji nadzwyczajnych – takich jak panika wśród Gości, potencjalnie chora (zakażona) osoba na sali, pracownik z podejrzeniem choroby. W sytuacjach kryzysowych istotne są jasne instrukcje, które zmniejszają ryzyko podejmowania decyzji podyktowanych emocjami. Już dzisiaj przygotuj swoją restaurację na komplikacje, które mogą się pojawić! Masz szansę przeanalizować to „na chłodno”. Opracuj nowe standardy i ich sposób ich kontroli. Pandemia obecna na całym świecie wymusza na nas szybkie zbudowanie świadomości zarówno higieny ale także odpowiedzialności społecznej względem zdrowia innych, z którymi mamy kontakt. W gastronomii szczególną uwagę zwracać będzie czystość kuchni, zdrowie personelu a także transparentność kontroli. Widać po zamówieniach na dowóz możliwych w pierwszym tygodniu kwarantanny – jak wiele rodziły pytań: „Czy to bezpieczne?”, „Czy można się zarazić poprzez posiłki?” – to waży aspekt, który trzeba uwzględnić podczas budowania zaufania w tym obszarze wśród swoich obecnych i nowych Gości. Już teraz zastanów się – czego będziesz wymagać od swoich pracowników i jak będziesz to sprawdzać? Czy wprowadzisz pomiar temperatury? Czy będziesz oczekiwać kwarantanny po powrocie ze strefy/miasta objętej kontrolą, na co będziesz się zgadzać a na co nie? Zaplanuj wdrożenie innowacyjnych metod kontaktu i płatności. W Chinach dystans społeczny po epidemii jest wyraźnie widoczny – powstały nowe strefy „przerzutowe” dla zamówień produktów, jedzenia ograniczające kontakt. W restauracjach również widać to po zachowaniach i przyzwyczajeniach trzymania dystansu. Poszukaj aplikacji lub rozwiązań, które będą odpowiedzią na potrzebę powolnego powrotu do „bliższych” relacji – może aplikacje płatności on-line – a nawet zamówienia jedzenia przed przyjazdem i opłacenia go – jest wiele narzędzi – można np. stworzyć sklep internetowy, w którym można opłacić zamawiane danie, które kelner przyniesie do stolika. Rozwiązań już teraz jest wiele – zastanów się, na które możesz sobie pozwolić i zacznij działać! Jeśli potrzebujecie wsparcia, przegadania merytorycznie pewnych pomysłów i rozwiązań – dołączcie do naszej grupy „Klub Liderów Gastronomii – merytorycznie o zarządzaniu w gastronomii” – będziemy umożliwiać Wam tam dyskusje na tematy związane z poszukiwaniem rozwiązań skutecznych w obecnym momencie. Michalina Patucha – właściciel Akademii Liderów Gastronomii
Ukraińcy coraz częściej przestają polegać na zasiłkach czy zatrudnieniu u Polaków, a sami wchodza na rynek ze swoimi usługami Polacy mocno im w tym pomagają, wyposażając w niezbędny sprzęt czy tłumacząc zawiłości systemowe – Jest to bardzo dobry przykład tego, jak przedsiębiorcy zastępują rząd. To oni organizują kursy i szkolenia, a działy kadr doradzają w obszarze obowiązków podatkowych, składkowych oraz administracyjnych, czyli tych najtrudniejszych dla uchodźców – komentuje dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego i ekspert Pracodawców RP Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Część pracodawców już nie tylko zatrudnia Ukraińców, ale też zdecydowanie ułatwia im wejście na nasz rynek pracy. Przykładem jest platforma zbiórkowa Do niej po pomoc zgłosiło się kilkanaście osób będących wyuczonymi masażystami i fizjoterapeutami. Prosili o zorganizowanie zbiórek finansowych, ale przedsiębiorca miał na to inny pomysł. Finalnie zostali wyposażeni kompleksowo w narzędzia do wykonywania wyuczonego zawodu. Ponadto firma wspomogła ich w nauce języka polskiego oraz w organizowaniu realnych zleceń poprzez zaprojektowanie materiałów promocyjnych, umieszczanie atrakcyjnych ogłoszeń w sieciach społecznościowych i na najpopularniejszych portalach aukcyjnych. – Zamiast tradycyjnych zbiórek postanowiliśmy im pomóc w inny sposób. Wyszliśmy z założenia, że zamiast rozdawać przysłowiowe ryby, lepiej dać wędki. I już w ciągu kilku następnych dni te osoby zaczęły przyjmować zlecenia oraz realnie wchodzić na nasz rynek pracy ze swoim wyuczonym na Ukrainie zawodem. Obecnie, po blisko kilku tygodniach obserwacji, widzimy, że radzą sobie u nas coraz lepiej. Praktycznie codzienny grafik zleceń mają wypełniony od rana do wieczora, a klienci polecają ich sobie nawzajem. Co ciekawe, widzimy na rynku już naśladowców tego pomysłu, co nas niezmiernie cieszy – mówi Maciej Kamiński, prezes platformy zbiórkowej Dalsza część artykułu pod materiałem wideo Ponadto przedsiębiorca zorganizował im serię szkoleń nt. prowadzenia legalnej działalności na naszym rynku. Poinformował ich o obowiązkach podatkowych i składkowych wobec ZUS-u. Od tego momentu uchodźcy dopytują o poszczególne formalności, bo nie chcą żyć tylko z zasiłków, a głównie z własnej pracy. Do tego zamierzają u nas rozwijać się zawodowo i społecznie. Czytaj także w BUSINESS INSIDER – Jest to bardzo dobry przykład tego, jak przedsiębiorcy zastępują rząd. To oni organizują kursy i szkolenia, a działy kadr doradzają w obszarze obowiązków podatkowych, składkowych oraz administracyjnych, czyli tych najtrudniejszych dla uchodźców. Pracodawcy w dużej mierze przyjęli na siebie także ciężar realizowania nauki języka, a nawet zapewnienia miejsc do mieszkania czy wyżywienia. Jednak wymaga to systemowego wsparcia i koordynacji działań przez państwo – komentuje dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego i ekspert Pracodawców RP. Zobacz także: Tak wygląda dziś życie w twierdzy Kaliningrad. "Niektórych produktów brakuje, są problemy z transportem" Jak podkreśla Katarzyna Lorenc, ekspert BCC ds. rynku pracy, oprócz tego cieszą proaktywne postawy pracowników, ale również pracodawców z Ukrainy, którzy przenoszą do nas swoje biznesy. W ten sposób powstają nowe miejsca zatrudnienia dla wszystkich, także dla Polaków. Najgorsze, co mogłoby się zdarzyć, to sytuacja, w której uchodźcy dołączą do grona bezrobotnych. Duży potencjał – Ukraińcy w Polsce wcale nie muszą być postrzegani w kategoriach ludzi, którzy przyjechali tylko po świadczenia socjalne. Ostatnio coraz częściej słyszymy taką narrację od Polaków. Tymczasem uchodźcy wręcz rwą się do pracy, szukają dodatkowych możliwości i zajęć zarobkowych. Nie chcą żyć z zasiłków – przekonuje prezes Kamiński. Z kolei Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, zaznacza, że mamy jeden z najniższych wskaźników bezrobocia w UE. Decyduje o tym szybkie starzenie się naszego społeczeństwa. W efekcie na rynek pracy wchodzi rocznie o 100 tys. mniej ludzi, niż przechodzi na emeryturę. Przed wybuchem wojny ww. lukę częściowo wypełniali Ukraińcy. Zazwyczaj podejmowali prace, które nie cieszyły się zbytnim zainteresowaniem Polaków. Teraz też tak może być, choć dotarły do nas głównie kobiety z dziećmi, a wyjechało sporo mężczyzn, kierowców i pracowników budowlanych. – Co roku brakuje nam minimum 250 tys. osób do pracy tylko z uwagi na niż demograficzny. Bez pracowników z Ukrainy dotychczasowe wzrosty gospodarcze byłyby niemożliwe. Ich pojawienie się to błogosławieństwo dla wielu branż. Podobnie jak wcześniej, Ukraińcy uzupełnią te miejsca, w których brakuje polskich pracowników – dodaje Katarzyna Lorenc. Zobacz także: Jeden Ukrainiec może zlikwidować rosyjski czołg. "To nie tak trudne, jak się wydaje" Jak przekonuje dr Kolek, napływ uchodźców może spowodować, że pracodawcy znajdą potrzebnych pracowników, zwłaszcza w gastronomii, hotelarstwie czy prostych usługach, np. we fryzjerstwie. Ekspert dodaje, że wśród uchodźców są także lekarze, pielęgniarki, informatycy czy inżynierowie. Takie osoby są niezwykle potrzebne do rozwoju przedsiębiorstw i mogą uzupełnić zespoły pracowników. To wcale nie musi oznaczać rezygnacji z dotychczasowego personelu. Ukraińcy mogą uzupełnić kompetencje, których dotychczas brakowało. – Są takie sektory, w których jesteśmy w stanie wchłonąć ogromną liczbę pracowników, przede wszystkim w medycynie, bo mamy mało lekarzy i pielęgniarek. W związku z tym bardzo dobrze, że ułatwia się im w tej chwili podejmowanie pracy, tym bardziej że przybywa pacjentów, bo uchodźcy też potrzebują opieki zdrowotnej – mówi ekspert z Konfederacji Lewiatan. Konieczne wsparcie Oczywiście nie jest jednak tak kolorowo. Maciej Kamiński zwraca uwagę na największe utrudnienia dla Ukraińców. Często zderzają się oni z naszą administracją i nie wiedzą, co mają dalej zrobić. Zdaniem prezesa platformy zbiórkowej nasz rząd powinien organizować dla nich szkolenia czy warsztaty nt. zakładania własnych firm. To byłoby znacznym ułatwieniem dla tych osób. – Absolutnie konieczne jest systemowe wsparcie państwa, a dotychczas go nie widać. Urzędy pracy już powinny skupić się na uzupełnianiu kwalifikacji uchodźców na potrzeby kadry zawodów deficytowych. Może się to odbywać poprzez realizację oferty kursów i szkoleń przygotowanych dla Ukraińców. Natomiast dzięki współpracy z agencjami zatrudnienia i pracy tymczasowej można wspierać bezrobotnych w wejściu na rynek pracy – mówi ekspert Pracodawców RP. Według Jeremiego Mordasewicza, część środków z Funduszu Pracy powinna trafić na aktywizację zawodową Ukraińców, żeby oni byli produktywni na naszym rynku. Ważna więc jest nauka języka polskiego. Jak zauważa ekspert, sporo uchodźców gromadzi się w woj. lubelskim i podkarpackim. Natomiast musi być większy ruch na zachód kraju, bo przygraniczne tereny nie wytrzymają takiego napływu ludności. – Możemy lepiej przygotować Ukraińców do realiów naszego rynku pracy. Po pierwsze, należy pomóc im w pisaniu CV po polsku oraz wskazać popularne portale i miejsca z ogłoszeniami o pracę, które mają już oferty po ukraińsku. Po drugie, warto wesprzeć ich w nauce języka w codziennych rozmowach, o pracy. Po trzecie, potrzebne jest rekomendowanie osób pracodawcom, jeśli mogą uzupełnić braki kadrowe w danych firmach – dodaje Katarzyna Lorenc. Prezes platformy zbiórkowej mówi, że cieszy go fakt, iż w krótkim czasie udało się wprowadzić na rynek pracy kilkanaście osób, chociaż z punktu widzenia całej gospodarki to ledwie mała kropla w morzu ogromnych potrzeb. Jednak mimo wszystko warto zachęcać przedsiębiorców do tego typu pomocy. I jak zapowiada Maciej Kamiński, firma na pewno na tym nie poprzestanie, bo widzi w tym duży sens, nie tylko gospodarczy, ale też społeczny. – Nasz rynek pracy może odnieść korzyści z napływu Ukraińców. Polscy pracownicy nie powinni się tego obawiać, bo podobne sytuacje miały miejsce w wielu innych państwach. I nic niepokojącego się tam nie wydarzyło. Uchodźcy nie będą zabierać pracy, ponieważ na początek zajmują zazwyczaj niższe szczeble drabiny zawodowej. Ponadto z pewnością nie spowodują
Autor: Jolanta Miśków •9 mar 2017 13:19 Skomentuj (2) Wiosna i sezon ogródkowy zbliża się wielkimi krokami. Dla właścicieli restauracji i barów to czas nie tylko szansy na zwiększenie obrotów, ale i konieczności znalezienia większej liczby rąk do pracy. Tymczasem, jak się okazuje, już teraz są z tym spore kłopoty. Zarobki kucharzy - w zależności od miejsca i umiejętności - wynoszą od 3 do nawet 11 tys. zł na rękę miesięcznie. (fot. pixabay) Trudno oszacować jak wiele osób pracuje w branży gastronomicznej w Polsce. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w styczniu tego roku, w sektorze przedsiębiorstw w branży zakwaterowanie i gastronomia pracowały 114 072 osoby. W całej gospodarce narodowej, sektor ten w 2015 r. zatrudniał 201 541 osób. Mowa tu jednak tylko o etatach - nie wiadomo, ile osób pracuje w oparciu o umowy cywilnoprawne. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że w 2015 r. było w Polsce (wg danych GUS) 5587 restauracji, 5413 barów, 1863 stołówki i 5748 punktów gastronomicznych, skala zatrudnienia w branży jest o wiele większa. Pewne jest jedno, u progu nowego sezonu: pracodawcy z branży coraz wyraźniej alarmują, że brakuje im rąk do pracy. Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na Polacy nie chcą być kelnerami Powodów dla których właścicielom punktów gastronomicznych coraz trudniej jest znaleźć właściwych pracowników jest wiele. Pierwszy – utrzymująca się od dłuższego czasu na rynku niska stopa bezrobocia, która wpędziła w kadrowe tarapaty pracodawców z różnych branż, nie tylko z gastronomii. Drugi – Polacy nie chcą pracować jako kelnerzy lub zatrudniać się w restauracyjnych kuchniach. – Mamy do czynienia z podobną sytuacją, którą mogliśmy zaobserwować jeszcze kilka lat temu w Wielkiej Brytanii. Polacy coraz częściej mówią „nie chcę być kelnerem, kelnerką” albo „nie chcę pracować za takie pieniądze” – mówi Jacek Olejarz, executive manager HRK. - Wielu myśli, że to jest łatwy kawałek chleba, a tak nie jest. Jak ktoś usłyszy, że trzeba być od szóstej rano do 24 na nogach, to już nie chce się zatrudniać w restauracji. Ja pracowałem kilka lat za granicą, w Wielkiej Brytanii, we Francji, więc może też na to inaczej patrzę, bo nie było tak, że ktoś przychodził na osiem godzin, odbijał kartę i wychodził, tylko robił to, co musiał zrobić i dopiero kończył pracę – mówi z kolei Bartosz Gadzina, szef kuchni i właściciel Beksien Restauracja. Oczywiście praca w gastronomii wiąże się często z dużym wysiłkiem fizycznym i długimi godzinami spędzonymi na nogach, co zniechęca wiele osób. Niektórzy nie wiedzą jednak, że jako kelner czy kelnerka bądź na wyższych stanowiskach można liczyć na naprawdę dobre zarobki. Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin. PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU
Podatki gastronomii (zwłaszcza VAT) mogą zaskoczyć nawet doświadczonych restauratorów. Nic dziwnego gdy przepisów podatkowych jest multum a interpretacja niejednoznaczna. Mamy w Polsce prawo które mówi, że nieznajomość prawa nie zwalnia Cię od jego przestrzegania. Przed otworzeniem knajpy warto więc poznać podatkowe niuanse, aby później nie być niemile zaskoczonym. Przeczytaj też: Ranking kont firmowych – najlepsze konta bankowe dla firm Kredyt na otwarcie firmy i dofinansowanie działalności Abonament telefoniczny dla firmy – lepiej rozmawiać czy surfować? Jaką formę opodatkowania wybrać w gastronomii Otwierając firmę musisz zdecydować się na formę opodatkowania, czyli wybrać sposób, w jaki będziesz rozliczać podatek dochodowy z fiskusem. Masz do wyboru: zasady ogólne, podatek liniowy, ryczałt, kartę podatkową. Formę opodatkowania określa się na początku działalności, ale możesz ją zmienić z początkiem każdego roku. Zasady ogólne Jeśli nie oświadczysz na jakich zasadach chcesz rozliczać podatek dochodowy, z automatu zostaniesz przypisany do zasad ogólnych, czyli skali podatkowej. Skala podatkowa wynosi 17% lub 32% i jest uzależniona od wysokości dochodów. Gdy osiągniesz dochód na poziomie złotych rocznie i więcej, to zapłacisz 32% podatku od nadwyżki tej kwoty. Jeśli Twój dochód będzie poniżej złotych, to po odjęciu 5100 zł – kwoty wolnej od podatku, zapłacisz 17%. Kwotę podatku możesz obniżyć stosując odliczenia i ulgi zgodne z ustawą. Na zasadach ogólnych płacisz podatek od faktycznie osiągniętego dochodu. Aby ustalić dochód musisz od przychodów działalności odjąć koszty jego uzyskania. Jeśli nie wykażesz dochodu, to nie płacisz podatku. Jeśli wybierzesz tę formę opodatkowania, musisz raz w roku do 30 kwietnia złożyć w US deklarację podatkową za dany rok. Ponadto wybierasz jak często w ciągu roku chcesz opłacać zaliczkę – miesięcznie czy kwartalnie. Zaliczkę na podatek dochodowy trzeba zapłacić do 20 dnia miesiąca następującego po danym miesiącu. Czyli podatek za kwiecień wpłacasz na konto Urzędu Skarbowego do 20 maja. Jeśli spodziewasz się dużych kosztów prowadzenia działalności, a ponadto nie osiągniesz więcej niż zł dochodu, to warto wybrać zasady ogólne. Podatek liniowy Podatek liniowy wynosi 19% od dochodu. Na minus jest to, że nie możesz odliczać ulg z wyjątkiem ZUSu a także nie możesz rozliczyć się z małżonkiem. Zatem podatek liniowy jest korzystny, gdy nie rozliczasz się z żoną/mężem i nie masz dzieci, czyli nie obowiązują Cię ulgi ustawowe. Tę formę opodatkowania wybierz w sytuacji, gdy planujesz osiągać wysokie dochody. Teoretycznie dla dochodów powyżej złotych lepiej wybrać podatek liniowy 19%, gdyż na zasadach ogólnych zapłacisz 32%. Nie mniej jednak niektórzy sugerują zmianę na podatek liniowy dopiero po przekroczeniu dochodu w granicach złotych (jeśli rozliczasz się z żoną/mężem). Wzory pism do urzędów skarbowych „Praktyczny poradnik do kontaktu z US” Zobacz w księgarni Przy prowadzeniu działalności gospodarczej będziesz często korespondował z urzędem skarbowym. Rozłożenie na raty podatku, zastosowanie instytucji czynnego żalu, rozłożenie na raty zaległości podatkowej czy umorzenie zaległości podatkowej – wszystko to wymaga w pełni zbiurokratyzowanego podejścia. Dzięki tej publikacji kontakt z US będzie o wiele prostszy. Ryczałt W przypadku ryczałtu podatek oblicza się nie od dochodu, lecz od przychodu. Nie uwzględniasz więc kosztów. Stawka ryczałtu zależy od profilu działalności, jaką będziesz prowadził. W przypadku gastronomii stawka ryczałtu wynosi 3% i 8,5%: stawka 3% dotyczy działalności gastronomicznej za wyjątkiem sprzedaży napojów o zawartości alkoholu pow. 1,5%. stawka 8,5% to działalność gospodarcza ze sprzedażą napojów o zawartości alkoholu poniżej 1,5%. Ryczałt jest więc korzystny w przypadku, gdy Twoje koszty i przychody nie są duże. Niektóre rodzaje działalności gastronomicznej operujące na wysokich marżach mogą z korzyścią zdecydować się na ryczałt. Karta podatkowa Kwota podatku przy tej formie opodatkowania jest stała i uzależniona od wielkości miasta a także liczby zatrudnionych pracowników. W przypadku karty podatkowej nie musisz prowadzić ksiąg rachunkowych, składania zeznań i wpłacania zaliczek. Jesteś natomiast zobowiązany do trzymania kopii rachunków i faktur przez 5 lat. Stałą wartość podatku wpłaca się do 7 dnia miesiąca, za wyjątkiem grudnia – do 28 dnia tego miesiąca. Opodatkowanie według karty podatkowej jest korzystne dla przedsiębiorców nie zatrudniających dużo pracowników i prowadzących firmę w małych miejscowościach. Kartę podatkową możesz wybrać jeśli prowadzisz działalność wymienioną w ustawie o zryczałtowanym podatku dochodowym – link. Jest tam również działalność gastronomiczna, o ile w ramach niej nie jest prowadzona sprzedaż napojów o zawartości alkoholu powyżej 1,5%. Minusem jest to, że płacisz podatek nawet wówczas, gdy nie odnotowałeś przychodu. Co się najbardziej opłaca? Jeśli szukać najlepszej formy opodatkowania, to nie obejdzie się bez symulacji i obliczeń. W ramach swojego biznesplanu musisz stworzyć plan finansowy, gdzie zawrzesz planowane przychody, koszty i dochody. Dopiero, gdy będziesz miał określone te trzy wielkości zabierz się za wybór formy opodatkowania. W przypadku małej gastronomii w 90% najkorzystniej będzie wybrać zasady ogólne. Dużo kupujesz (duże miesięczne koszty) i dużo sprzedajesz (duże miesięczne przychody), a tym samym Twój podatek będzie liczony od dochodu. Jeśli planowane dochody będą przekraczać 86tys zł to zamiast zasad ogólnych korzystniej będzie wybrać podatek liniowy 19%. Z kolei jeśli Twoja działalność gastronomiczna obędzie się bez handlowania alkoholem, a marże będą stosunkowo duże, to możesz wybrać ryczałt. Zapłacisz wówczas podatek od przychodów w wysokości 3% (lub z alkoholem 8,5%). Co do karty podatkowej, to zależy ilu pracowników będziesz zatrudniał i w jak małym mieście będziesz działał. Aby móc skorzystać z karty podatkowej nie możesz sprzedawać alkoholu! Stawkę podatku ustala naczelnik właściwego Urzędu Skarbowego. Widełki podatku określone ustawą są następujące: 0 zatrudnionych pracowników: 250zł – 348zł miesięcznie 1 pracownik: 348zł – 481zł 2 pracowników: 411zł – 543zł 3 pracowników: 492zł – 616zł 4 pracowników: 663zł – 809zł Ugotuj swój biznes – Rachel Hofstetter „Szczegółowe i niezwykle proste kompendium wiedzy biznesowo – kulinarnej” Zobacz w księgarni Znajdziesz w tej książce prawdziwe historie ludzi, którzy otworzyli restaurację, a dziś są szczęśliwymi biznesmenami. Książka udziela odpowiedzi na każde pytanie, które zadajesz sobie podczas otwierania i prowadzenia knajpy. Księgowość w gastronomii Oprócz wyboru formy opodatkowania musisz zdecydować się na sposób prowadzenia księgowości. Masz do wyboru: 1. KPiR, czyli Księga Przychodów i Rozchodów Nazywana też „uproszczoną księgowością”. Możesz ją wybrać jeśli zdecydujesz się na formę opodatkowania zasady ogólne lub podatek liniowy. Księga przychodów i rozchodów jest bardzo popularna w małej gastronomii. Jest też stosunkowo tania – jeśli chcesz zlecać prowadzenie księgowości firmie zewnętrznej. 2. Księga rachunkowa, tak zwana „pełna księgowość” Trafisz do niej niejako z automatu, jeśli Twój limit w roku podatkowym przekroczy 1,2 mln euro przychodów. Musisz ją również prowadzić, jeśli Twoja firma to spółka kapitałowa lub spółka prawa handlowego. Pełna księgowość w gastronomii dotyczy dużych podmiotów i sieci restauracji. Jest też wielokrotnie droższa do prowadzenia od KPiR. 3. Brak obowiązku prowadzenia księgowości Jeśli opłacasz podatek w formie ryczałtu, wówczas nie musisz prowadzić księgowości. Jedyne co musisz to zbierać kopie rachunków i faktur i trzymać je przez 5 lat oraz sporządzać ewidencję przychodów i wyposażenia. Pozostaje Ci zdecydować, czy poprowadzisz księgowość samemu czy z pomocą zewnętrznej firmy. Ja jestem zwolennikiem oddelegowania księgowości specjalistom. Masz wówczas spokój i możesz zająć się rozwojem biznesu. Polecam poszukać taniej i pewnej księgowej na miejscu, w Twoim mieście. Tak jest najwygodniej. Dodatkowo możesz wykupić abonament w inFakt i online wystawiać w prosty sposób faktury. Możesz też rozważyć księgowość internetową TAX Care. Oferty księgowości internetowej znajdziesz na podstronie narzędzia dla przedsiębiorcy. Podatek od nieruchomości Ten podatek będziesz opłacał jeśli jesteś właścicielem budynku lub gruntu, na którym prowadzona jest działalność gospodarcza. Wysokość podatku na dany rok określa rada miasta, aktualne stawki znajdziesz na stronie Twojego Urzędu Miasta. Jeśli nie jesteś właścicielem a jedynie wynajmujesz lokal, to będziesz płacił czynsz – podatek od nieruchomości zapłaci właściciel. Kasa fiskalna w gastronomii Czy opłaca się być vatowcem zakładając lokal gastronomiczny? Jeśli będziesz miał wysokie koszty, to bycie VATowcem opłaci Ci się najbardziej. Z kolei jeśli planujesz sprzedawać alkohol powyżej 1,5%, to musisz być VATowcem. Będąc VAT-owcem i świadcząc usługi gastronomiczne kasa fiskalna jest obowiązkiem. A co w przypadku, jeśli nie planujesz dużych kosztów i chcesz działać na bardzo wysokich marżach? Do 2015 roku jeśli nie generowałeś rocznego obrotu na kwotę 20000 złotych, to nie musiałeś mieć kasy fiskalnej. Obecnie małe bary, lokale z przygotowywaną żywnością oraz budki typu fast-food muszą od pierwszego dnia działalności posiadać kasę fiskalną. Warto doprecyzować, że obowiązek dotyczy stacjonarnych placówek gastronomicznych prowadzących usługi związane z wyżywieniem. Rzecz jasna, tak niejasne prawo prowadzi do nadużyć i kombinowania. A za przykład niech posłuży decyzja dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach, który określa jeden z wyjątków od reguły: Dostawa gotowych posiłków i dań, sprzedawanych wewnątrz punktów sprzedaży może nie być działalnością gastronomiczną. Jeśli sprzedaż dotyczy gotowych posiłków i dań – kanapek z wkładem mięsnym – hamburgerów, cheesburgerów, tortilli i wrapów, gdzie nie ma możliwości zamówienia posiłku do stolika, informacje o produktach znajdują się na tablicy, a nie na karcie dań podawanej klientowi. Działalność tego typu klasyfikowana jest jako sprzedaż podgrzanych produktów, gdyż dominującym elementem w opisanym przypadku jest dostawa towarów – gotowych do spożycia posiłków, natomiast elementy świadczenia usług poprzedzające dostawę (przygotowanie posiłków) mają charakter jedynie Izby Skarbowej w Katowicach r. (sygn.. akt IBPP2/443-978/14/ICz) Czyli stworzono kolejne prawo, które zamiast określać jasno co i jak, daje szerokie pole do interpretacji przez urzędników. Na przykład jeśli będziesz prowadził działalność łączoną – katering i sprzedań dań gotowych, to kasę musisz mieć zainstalowaną z uwagi na katering. A jeśli już jest zainstalowana, to masz obowiązek kasować także sprzedaż dań gotowych, do których wg. orzeczenia kasa nie jest potrzebna. Sezonowość działalności także nie zwalnia Cię z zainstalowania kasy. VAT na usługi gastronomiczne Kolejnym wspaniałomyślnym prawem są stawki VAT w gastronomii. Podstawowa stawka wynosi 23%, ale w gastronomii na niektóre produkty stosuje się stawkę preferencyjną 5%, a na usługę gastronomiczną 8%. Stawki vat w gastronomii Stawka 5% VAT Na poniżej wymienione produkty stawka VAT wynosi 5%, ale tylko wówczas gdy podajesz je gościowi nieotwarte i na wynos. Wszystkie poniższe produkty objęte 5% stawką VAT ale podane przez Ciebie na miejscu w postaci usługi gastronomicznej są opodatkowane 8% stawką VAT. Lista produktów objętych 5% VAT: soki, wyroby mleczarskie np. shake, lody, czekolada na gorąco, chai latte (jest to napój herbatopodobny, przy czym nie posiadający w sobie herbaty ani kawy. Napoje które zawierają jakikolwiek procent kawy lub herbaty są objęte 23% stawką VAT), dania, desery i zupy sprzedawane na wynos. Stawka 8% VAT Jeśli świadczysz dodatkowe usługi wspomagające sprzedaż (np. kelner, barman, barista, kucharz) to występuje usługa gastronomiczna. Na usługę gastronomiczną stawka VAT wynosi 8%. Są to usługi związane z wyżywieniem (PKWiU ex 56): wszelakie dania, zupy i desery. Ponadto wszystkie produkty ze stawką 5% VAT podawane na miejscu musisz opodatkować 8% stawką VAT (deser lodowy, chai latte, shake, czekolada na gorąco, sok). Pełna lista produktów objętych stawką VAT 8% do przeczytania tutaj. Stawka 23% VAT na napoje: alkoholowe o zawartości alkoholu powyżej 1,2%, alkoholowe będące mieszaniną piwa i napojów bezalkoholowych, w których zawartość alkoholu przekracza 0,5%, przy przygotowaniu których jest wykorzystywany napar z kawy lub herbaty, niezależnie od udziału procentowego tego naparu w przygotowywanym napoju (nawet na wynos!), bezalkoholowe gazowane, wody mineralne, inne towary w stanie nieprzetworzonym. Kwestia sporna powstaje, gdy sprzedasz gościowi posiłek i piwo. Normalnie powinno być tak (i było przez długi czas), że na posiłek stawka podatku wynosi 8%, a na piwo 23%. Jednak najwyraźniej brakowało pieniędzy w budżecie i ówczesny minister finansów zmienił sobie wykładnię prawa. Według urzędników usługa gastronomiczna to świadczenie kompleksowe, więc dla całego zamówienia należy stosować jedną stawkę – tę wyższą, a jakże. No chyba, że napój będzie zamawiany osobno, a nie „w zestawie”. Pewien przedsiębiorca prowadzący klub muzyczny poprosił o wyjaśnienia Ministra Finansów, a gdy uzyskał niezadowalającą odpowiedź, zaskarżył ją do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. WSA stwierdził, że: Brak jest podstaw do zaaprobowania poglądu, według którego usługa restauracyjna mogłaby być powiązana z różnymi stawkami VAT. Usługa ta, co do zasady, podlega bowiem opodatkowaniu 8%, natomiast gdy obejmuje ona dostawę produktu lub napoju przedstawionego w pozycji 7 załącznika do rozporządzenia wykonawczego Ministra Finansów, w całości opodatkowana jest stawką Sąd Administracyjny w Krakowie Zatem jeśli gość zamawia kilka produktów (np. posiłek i napój), które wymagają szeregu usług dodatkowych, to musisz to rozumieć jako kilka usług gastronomicznych i opodatkować różnie (8% i 23%). Nie jest zakazane wystawienie dwóch paragonów. Zakazane jest natomiast wyodrębnianie z kompleksowej usługi restauracyjnej usługi kelnerskiej i samego produktu, co jest określane jako „nienaturalne”. Podatki w gastronomii – potrzebujesz pomocy? Jeśli potrzebujesz indywidualnych konsultacji ze specjalistą od prawa podatkowego w gastronomii, to wyślij wiadomość przez formularz. Współpracujemy z fachowcem, który świadczy usługi prawnicze dla branży gastronomii.
Żyję, słuchajcie, żyję 🙂 Styczeń mija nam dzień za dniem, a tymczasem w Nowym Roku na blogu nie pojawił się jeszcze żaden wpis. Niestety, początek stycznia nie był dla Gdańska i całego Trójmiasta zbyt łaskawy, praktycznie na tydzień życie stanęło w miejscu. W miejsce codziennego pędu, choć obowiązki na ten tydzień nie zniknęły, pojawiły się […]
co zamiast pracowników w gastronomii