🕛 Jak Zrobić Muche Na Ryby
Informacje Ryby na piątkowy obiad. Kolejna książka z bestsellerowej serii "Podstawy gotowania"!Przeczytaj, jeśli zastanawiasz się, jak poznać, czy ryba jest
Miruna smażona - jak zrobić? Kroki przygotowania: 1. Przygotowanie ryby: Filety z miruny płuczemy i lekko osuszamy ręcznikiem papierowym. Rybę kroimy na mniejsze kawałki i doprawiamy z obu stron pieprzem. Każdy filet obtaczamy delikatnie w mące. 2. Smażenie miruny: Na patelni rozgrzewamy oliwę i smażymy filety z obu stron. Kiedy ryba
maty – podkładki, które pozwalają unikać układania ryby na twardym i chropowatym gruncie. Maty-kołyski zapobiegają zranieniom ryby i mogą być jednocześnie workami do ważenia. Jak widać, po ukończeniu 14 lat praktycznie każdy może zostać wędkarzem. Trzeba tylko zdać odpowiednie egzaminy i uzyskać kartę wędkarską.
Smażenie ryby mrożonej nie jest skomplikowaną czynnością, a z rozmrożonym mięsem postępujemy dokładnie tak samo, jak ze świeżym. Najpierw rybę delikatnie myjemy pod bieżącą wodą, by usunąć ewentualne resztki lodu i glazury. Następnie wszystkie kawałki dokładnie osuszamy papierowym ręcznikiem. Jeśli chcemy by ryba smażona
Do poradnika Jak zrobić przynętę na muchę przypisano następujące tagi: ryby wędkarstwo mucha przynęta łowić muchę rybę przynętę Skomentuj poradnik
Nimfa Brązka – jak zrobić prostą i bardzo skuteczną nimfę – poradnik kręcenia much. Krok po kroku pełen tutorial video na bazie, którego będziemy mogli ukręcić taką nimfę dla siebie. Materiały użyte do muchy: Mikro nimfy (brązki) Hak: #16 Tułów: 2-3 promienie pióra bażanta, dubbing z zająca, nić #8 jaskrawo czerwona Ogonek: 2 promienie pióra […]
Kawałki białej ryby wystarczy obtoczyć w cieście, a następnie usmażyć. Ryba smażona to jednak nie tylko panierka. To także dania z dodatkiem warzyw, tak jak popularna ryba po grecku, którą serwuje się z duszoną marchewką, cebulą oraz selerem. Jeśli lubisz pesto, wykorzystaj je przy smażeniu łososia z pomidorkami.
Po 10 minutach ryba jest gotowa. Przenieś go na talerz. W tym samym czasie zacznij podgrzewać śmietankę w małym rondlu. Wlej do nich cukier, sól. Jajka ubić osobno, następnie wlać do śmietany. Zagotuj sos, wlej wino. Gotuj przez 5 minut bez przerywania mieszania. Podawaj sos w ładnej łódeczce.
Jak przetworzyć mieszankę w pellet? Przetworzenie mieszanki w pellet jest procesem niezbędnym do produkcji pelletów dla ryb. Pellety są jednym z najbardziej popularnych rodzajów karmy dla ryb hodowlanych, ze względu na ich łatwą dawkowanie, dobrą strawność oraz różnorodność składników odżywczych.
Antron. Złote włókna. Sztuczne futerko. Włókna syntetyczne są szczególnie skuteczne przy tworzeniu przynęt na muchę imitujących owady, takie jak chruściki czy jętki. 3. Metalowe elementy. Metalowe elementy, takie jak haczyki, kuleczki czy ćwieki, mogą również być wykorzystane do stworzenia przynęt na muchę.
Tego, jak się dana ryba zachowa, jaki przebieg będzie miał nasz hol, nie da się przewidzieć. Jedyna rada jest zawsze aktualna: nie pozwolić rybie wypocząć, zmusić ją do ciągłego ruchu, aż do utraty sił. Tylko wtedy można liczyć na udane lądowanie ryby. Niestety, a może i na szczęście, nie zawsze udaje się nam pokonać rybę.
Groch to doskonała przynęta na rzeczne klenie, jazie czy też leszcze a także jeziorowe liny, karasie oraz płocie. Groch jest skuteczny na małych, średnich or
hHu0xm. Najlepiej jest podawać typowe przynęty karpiowe np. kulki proteinowe. Liny lubią szczególnie owocowe i mleczne smaki, dlatego dobrym dodatkiem smakowym będzie dżem truskawkowy albo słodkie kremy mleczne. Przygotowując przynętę samodzielnie można mieszać te dodatki z kazeiną lub ziarnem dla ptaków. Liny dobrze biorą też na kulki o rybim zapachu robione na bazie sproszkowanego rybiego mięsa. Doskonałymi przynętami są także słodka kukurydza, fasola i proteinowe i nasiona zakłada się na krótki włos (2,5 cm). Duże kulki proteinowe ? pojedynczo, przynęty mniejsze np. kukurydzę lub groch - po dwie lub trzy sztuki. Bardzo przydatny będzie elektroniczny wskaźnik brań o regulowanej czułości, który światłem lub dźwiękiem sygnalizuje branie. Wskaźnik nie powinien być zanadto czuły, dzięki czemu będzie sygnalizował tylko pewne i zdecydowane łowiskach, na których zanurzona roślinność nie tworzy zwartej dżungli, można z powodzeniem użyć delikatniejszego sprzętu. Składa się on z kija o pośredniej akcji, cieńszej żyłki głównej i haczyka nr 8 lub 10. Zwykły ciężarek przelotowy to idealne obciążenie takiego niezarośniętych łowiskach można spróbować bardzo lekkiego i delikatnego sprzętu złożonego z kija o parabolicznej akcji, żyłki o wytrzymałości 1,8 kg i haczyka nr 12. Uzupełnieniem tego zestawu powinien być niewielki koszyczek zanętowy. Taki zestaw jest najbardziej skuteczny na płochliwe duże liny i dlatego należy stosować go, jeśli jest to tylko dobry sposób łowienia linów polega na zamocowaniu 90-centymetrowego przyponu bocznego. Jego wadą jest to, że tak delikatnie podaną przynętę liny często głęboko połykają, co utrudnia ich późniejsze delikatne uwolnienie. Rozwiązaniem może być użycie krótszego przyponu. Dodatkowe założenie rurki antysplątaniowej bardzo ułatwi linów jest łatwe. Wystarczy wrzucić do wody dwie lub trzy kule zanęty gruntowej o wielkości mandarynki, a następnie zarzucić zastaw zaopatrzony w koszyczek zanętowy w sam środek rozchodzących się na wodzie kręgów wywołanych kulami. Nie należy ponownie zanęcać do czasu złowienia dużego lina lub przynajmniej kilku dobrych brań. Najlepszą, znaną od lat przynętą do łowienia linów są czerwone robaki. Szczególnie dobre są tzw. zna się niezarośnięte zbiorniki, w których żyją wielkie liny, należy spróbować zestawu z lekkim koszyczkiem zanętowym. Łowienie w takich warunkach to czysta przyjemność. Do kwestii sprzętu należy za każdym razem podchodzić elastycznie i jeśli tylko pozwalają nam na to warunki panujące na łowisku, warto używać delikatniejszego sprzętu. Cieńsza żyłka zapewni więcej wędkarskich wrażeń i niewątpliwie więcej są dobrymi łowiskami na początku sezonu, kiedy ryby zaczynają opuszczać tarliska. Później wiele z nich przenosi się na głębszą, sięgającą nawet 6 metrów wodę. Nie omijaj płycizn. Grubego lina można złowić zarówno przy brzegu, jak i z dystansu. W stawach najlepsza pora na liny jest między 7 a 12. Noc jest najgorszą porą połowów.
#1 OFFLINE wujek Imię:Jan Nazwisko:Soroka Napisano 23 grudzień 2006 - 09:53 Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w łowieniu boleni na muchę? Chodzi mi o sprzęt, muchy i jakie są techniczne możliwości łowienia boleni w dużych rzekach. Czytałem że najlepsze sa mokre muchy i streamery, ale można tez łowić na suchą. Kij pewnie będzie mocniejszy klasy 7-9AFTM, ale jaka będzie dobra linka tonąca czy pływająca? Pozdrawiam Wujek Do góry #2 OFFLINE joker joker LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą Imię:Robert Nazwisko:Ciarka Napisano 23 grudzień 2006 - 13:30 Bardzo mnie interesuje ten tamat, czyli łowienie nie łososiowatych ryb w rzekach nizinnych. Jedne z lepszych informacj i naprawdę sęsownie opisanego podejścia do tego tematu, wykazuje Marek Kaczówka. Gorąco polecam jego artykuły w WŚ. Kopalnia wiedzy i wywarzony przekaz. To mój ulubiony autor artykułów obok Dariusza Duszy, w tym miesięczniku. Przemek_M lubi to Do góry #3 OFFLINE wujek wujek Imię:Jan Nazwisko:Soroka Napisano 23 grudzień 2006 - 13:48 opisuje w swoich artykułach fascynację łowieniem muchowym na Wiśle, ale za mało w nich spraw technicznych. Chciałbym spróbować muchowych boleni w przyszłym roku, ale obawiam się dwóch spraw, że napotkam duże trudności przy rzutach z brzegu i że odległości rzutowe muchowką będą zbyt krótkie by sięgnąć rapy. Spinning na tutaj niezaprzeczalna przewagę. W grę wchodzi łódka, ale obawiam się że muchowanie mogłoby być zbyt uciążliwe dla partnera. Myslę jednak że w niektórych sytuacjach muchówka mogłaby mieć przewagę nad spinningiem. Pozdrawiam Wujek Do góry #4 OFFLINE michalm michalm Nowy +Forumowicze 36 postów LokalizacjaŚląskie Napisano 23 grudzień 2006 - 13:48 Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w łowieniu boleni na muchę?Chodzi mi o sprzęt, muchy i jakie są techniczne możliwości łowienia boleni w dużych rzekach. Czytałem że najlepsze sa mokre muchy i streamery, ale można tez łowić na pewnie będzie mocniejszy klasy 7-9AFTM, ale jaka będzie dobra linka tonąca czy pływająca? Pozdrawiam Wujek Do klasycznego boleniowego łowienia lepiej sznur pływający lub intermediate(łowienie płytko)raczej WF (zasięg rzutu). Do góry #5 OFFLINE wujek wujek Imię:Jan Nazwisko:Soroka Napisano 23 grudzień 2006 - 13:50 [quote]Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w łowieniu boleni na muchę?Chodzi mi o sprzęt, muchy i jakie są techniczne możliwości łowienia boleni w dużych rzekach. Czytałem że najlepsze sa mokre muchy i streamery, ale można tez łowić na pewnie będzie mocniejszy klasy 7-9AFTM, ale jaka będzie dobra linka tonąca czy pływająca? Pozdrawiam Wujek [/quote]Do klasycznego boleniowego łowienia lepiej sznur pływający lub intermediate(łowienie płytko)raczej WF (zasięg rzutu).[/quote]A jakie konkretne odległości można osiągnąć takim sprzętem, jaki będzie najlepszy kij?Pozdrawiam Wujek Do góry #6 OFFLINE michalm michalm Nowy +Forumowicze 36 postów LokalizacjaŚląskie Napisano 23 grudzień 2006 - 14:08 Specjaliści osiągają bardzo duże. Fachowcy 20-25 metrów (długość sznura). Wędka o ktoej piszesz 7-9 wydaje się jak najbardziej na miejscu Do góry #7 OFFLINE wujek wujek Imię:Jan Nazwisko:Soroka Napisano 23 grudzień 2006 - 15:41 [quote title=michalm napisał(a) dnia Sat, 23 December 2006 02:08]Specjaliści osiągają bardzo 20-25 metrów (długość sznura).Wędka o ktoej piszesz 7-9 wydaje się jak najbardziej na miejscu[/quoteZ jednej strony nieźle, ale z drugiej bolenie na Wiśle często chodzą dużo dalej. Pozdrawiam Wujek Do góry #8 OFFLINE Kuba Standera Kuba Standera LokalizacjaKraków Napisano 23 grudzień 2006 - 18:57 To zostaje skradanko do tych co są bliżej. Realnie możesz liczyc na 15m, znający sie na rzeczy potrafią nawet ponad 20m, na mistrzoswach itp chyba potrafia śmignąć nawet 30m, nie zmienia to faktu że zasięg nie jest odpowiedni dla dużej rzeki - zostaje łódka albo bellyboat (choc na Wiśle ) Do góry #9 OFFLINE wujek wujek Imię:Jan Nazwisko:Soroka Napisano 23 grudzień 2006 - 19:57 Przy brzegu te 15 metrów by wystarczyło ale trudność może wyniknąć z samym rzutem. Coś czuję że zastosowanie muchówki na nizinach jest bardzo ograniczone, ale może być receptą na rapy które nie chcą brać na nic. Szczególnie może to dotyczyć sytuacji gdy rapy żerują na wylęgu ukleji i na spinning są czasem dość trudne do sprowokowania. Ma to miejsce w lecie. Często jest tak że bolenie dobrze biorą na spinning wiosną i jesienią, a w lecie następuje uspokojenie szczególnie z dużymi boleniami. Przypuszczam że powodem może być przejście na inną dietę. Spinningiem dość ciężko naśladować narybek który porusza się wolniej od dużej ukleji. Z koleji wolniejsze prowadzenie spinningowej przynęty pozwala rapię na zorientowanie się w oszustwie. Jedynie zastosowanie małych ripperów i twisterów miałoby sens, ale wg mnie nie są to najlepsze przynęty, jak zresztą większość standardowo stosowanych wabików. Najlepsza wg mnie w tej sytuacji byłaby właśnie mucha. Muchówkę chcę potraktować bardziej jako chęć doświadczenia czegoś nowego bo wyjęcie bolenia na muchę musi być bardzo emocjonujące. Podstawą pozostanie jednak spinning. Pozdrawiam Wujek Do góry #10 OFFLINE szpiegu szpiegu Lokalizacjadziki zachód :) Napisano 23 grudzień 2006 - 21:57 wujek a probowales moze wczesnie rano albo pozno wieczorem u mnie skutkowalo wiec tez powinines sobie dac rade Do góry #11 OFFLINE wujek wujek Imię:Jan Nazwisko:Soroka Napisano 24 grudzień 2006 - 09:13 wujek a probowales moze wczesnie rano albo pozno wieczorem u mnie skutkowalo wiec tez powinines sobie dac rade Szpiegu późny wieczór to moja ulubiona pora, z ranem gorzej, po prostu ciężko mi się zerwać o 3 w nocy żeby trafić na świt . A muchówki chcę spróbować nie dlatego że mi nie biorą tylko bardziej z ciekawości, jaka będzie skuteczność tej metody i wrażenia z Wujek Do góry #12 OFFLINE Kuba Standera Kuba Standera LokalizacjaKraków Napisano 24 grudzień 2006 - 12:52 Ja bym polecał spróbowania muchy n bocznym troku na zwykłym spinnerku - zasięg masz taki sam, a możliwości prezentacji podobne jak z muchówką. nowwwak lubi to Do góry #13 OFFLINE JohnnyJohn JohnnyJohn LokalizacjaWarszawa Napisano 25 grudzień 2006 - 12:39 W książce Pana Adama Sikory Wędkarstwo muchowe napisane jest ,że linki powinne być pływające bądź Inermediate. Przypon długi- 2-4 m. Do tego skoczek. Muchy - na hakach nr 2-14 -muchy mokre ,niewielkie streamery. Kolory - biały,kolorowe oraz ciemne. Dobry sposób na bolenia - rzut w poprzek rzeki i prowadzenie jak przy mokrej ,można także zbierać linkę ręką by trochę ożywić naszą przynętę. Do góry #14 OFFLINE remek remek Administrator Administratorzy 26607 postów LokalizacjaWarszawa Imię:Remek Napisano 28 grudzień 2006 - 09:51 Cześć, Wujek, jak będziesz chciał spróbować to mogę Tobie pożyczyć zestaw muchowy boleniowy. W tym roku zakupiłem taki sprzęcik i nawet trzy razy zaliczyłem wyjście na bolenie. Na razie bezskutecznie ale w następnym roku przyłożę się bardziej. pozdrawiam Remek Do góry #15 OFFLINE Wędkarska Żyłka Wędkarska Żyłka LokalizacjaWarszawa Imię:Marcin Nazwisko:Goralewski Napisano 28 grudzień 2006 - 14:07 Wujek, a jak będziesz chciał coś poczytać, to jakiś czas temu w WMH były na ten temat text, w ostatnim jest klen i jaz. Do góry #16 OFFLINE wujek wujek Imię:Jan Nazwisko:Soroka Napisano 28 grudzień 2006 - 18:21 Cześć,Wujek, jak będziesz chciał spróbować to mogę Tobie pożyczyć zestaw muchowy boleniowy. W tym roku zakupiłem taki sprzęcik i nawet trzy razy zaliczyłem wyjście na bolenie. Na razie bezskutecznie ale w następnym roku przyłożę się może w przyszłym roku wyskoczymy gdzieś razem na bolki i przy okazji pomacham trochę zobaczyć czy wogóle warto wszystkim za Wujek Do góry #17 OFFLINE ictus ictus LokalizacjaWawa Imię:Paweł Nazwisko:W. Napisano 09 październik 2015 - 10:49 Chciałem zobaczyć jaki post był pierwszy w wątku muchowym a tu niespodzianka - bolenie! Odświeżam wątek z 2006 roku. @wujek Wzywam cię do tablicy! 9 lat łowienia boleni aż prosi się o jakieś podsumowanie ... @wujkowe cytaty: "Są miejsca gdzie bolenia złowimy w pierwszym rzucie" "Kto mówi że łowi bolenie wszędzie łże jak pies" "O łowieniu boleni często decydują szczegóły" "kombinuj z przynętami, porami dnia" "ten gatunek jest dość delikatny" "To ryba nurtu która ma duże zapotrzebowanie tlenowe" "lato jest chyba moja ulubiona pora na bolki, szczególnie po upalnym dniu" "Gdy slonce zachodzi bolki ruszaja na zer" "Wieczorne rapy lowie standardowo czyli szybko" "Jest to ryba ktora chyba najszybciej sie uczy jak unikac wedkarzy" "Bolen jest tez ryba ktora ciagle zmienia miejsca" Jest też ładna galeria @wujka @wujkowe: "Ja łowiłem 5/6 i była porażka, ledwo tym rzucałem i odpuściłem temat" "Boleni na spinning już się nałowiłem..." Powiedz @wujek jak to jest z tymi boleniami na muchę? Łatwe, trudne? Na boleniach się znasz więc warto żebyś podpowiedział jak widzisz ich łowienie na muchę. Serdeczności Paweł Do góry #18 OFFLINE baca baca LokalizacjaZurych Imię:Bartek Napisano 09 październik 2015 - 12:10 Do góry #19 OFFLINE ictus ictus LokalizacjaWawa Imię:Paweł Nazwisko:W. Napisano 09 październik 2015 - 16:07 Dzięki Bartku! Mam nadzieję że Twoja muchówka jest już gotowa i połowimy na Sanie jak przyjedziesz Pozdrówka Paweł Do góry #20 OFFLINE wujek wujek Imię:Jan Nazwisko:Soroka Napisano 11 październik 2015 - 11:37 Chciałem zobaczyć jaki post był pierwszy w wątku muchowym a tu niespodzianka - bolenie! Odświeżam wątek z 2006 roku. @wujek Wzywam cię do tablicy! 9 lat łowienia boleni aż prosi się o jakieś podsumowanie ... @wujkowe cytaty: "Są miejsca gdzie bolenia złowimy w pierwszym rzucie" "Kto mówi że łowi bolenie wszędzie łże jak pies" "O łowieniu boleni często decydują szczegóły" "kombinuj z przynętami, porami dnia" "ten gatunek jest dość delikatny" "To ryba nurtu która ma duże zapotrzebowanie tlenowe" "lato jest chyba moja ulubiona pora na bolki, szczególnie po upalnym dniu" "Gdy slonce zachodzi bolki ruszaja na zer" "Wieczorne rapy lowie standardowo czyli szybko" "Jest to ryba ktora chyba najszybciej sie uczy jak unikac wedkarzy" "Bolen jest tez ryba ktora ciagle zmienia miejsca" Jest też ładna galeria @wujka @wujkowe: "Ja łowiłem 5/6 i była porażka, ledwo tym rzucałem i odpuściłem temat" "Boleni na spinning już się nałowiłem..." Powiedz @wujek jak to jest z tymi boleniami na muchę? Łatwe, trudne? Na boleniach się znasz więc warto żebyś podpowiedział jak widzisz ich łowienie na muchę. Serdeczności Paweł Generalnie wszystko się zgadza choć moją ulubioną pora roku jest wiosna i jesień, latem bolenie często "znikają".Nie wiem dla czego napisałem z tym latem. Boleń szybko się uczy, ale inne ryby też szybko uczą się unikać wędkarzy, dla tego często połowi ten który znajdzie pierwszy miejscówke z nieprzekłutymi rybami, ale to się odnosi do wszystkich gatunków. Bolenie na muchę na pewno są do złowienia, choć spinning będzie zawsze miał przewagę przez możliwość obłowienia większej powierzchni i większą ilością różnych przynęt. Mucha ograniczy się do ryb żerujących dość blisko wędkarza i jeśli nie będzie chciał uderzyć możliwości się wyczerpują. W spinningu można pokombinować z przynętami. Uważa się że na muchę biorą małe bolenie, ale myslę że duże też powinny brać, kwestia miejscówki, przecież ryba nie wie że to mucha. Na muchę na pewno trudniej złowić bolenia, ale satysfakcja będzie większa. Mnie w spinningu teraz kręcą ryby w okolicy 75cm,a takich u mnie jest mało. Na muchę jak weźmie 65 to pewnie podskoczę do góry z radości. Użytkownik wujek edytował ten post 11 październik 2015 - 13:23 Maciek Rożniata i ictus lubią to Do góry
Wachlarz przynęt na ryby słodkowodne jest ogromny. Wypracowały je przecież pokolenia wędkarzy. Z grubsza możemy podzielić przynęty na roślinne lub pochodzenia roślinnego (np. chleb, ziemniaki, groch) i zwierzęce, bądź pochodzenia zwierzęcego .(rosówki, białe robaki, ślimaki, mięso, podroby itp.).Uniwersalną, powiedziałbym tradycyjną, przynętą na prawie wszystkie ryby spokojnego żeru jest dżdżownice, zwana popularnie rosówką, oraz czerwone robaczki kompostowe. Rosówki możemy obecnie kupić w sklepach wędkarskich bądź też zbieramy w nocy, szukając ich w świetle latarki, przede wszystkim w ogrodach, parkach, na pastwiskach i mokrej murawie. Z jakim takim skutkiem można je także wykopać z gruntu. Można też wbić metalowy pręt w murawę i uderzać weń kawałkiem metalu bądź drewna. Dźwięki (a może drgania), które przy tym powstają, są widocznie przykre dla dżdżownic. ponieważ w panicznym strachu uciekają z ziemi na powierzchnię. Niektórzy twierdzą, że odgłosy te przypominają im prawdopodobnie kreta, który wybrał się na polowanie. Wspaniała przynętą na wszystkie ryby są pijawki, zarówno te niewielkie, które zakładamy na haczyki, w pęczki po kilka sztuk, jak i końskie, ogromne, będące przysmakiem dla kleni i jazi, a nawet grubych okoni. Do nader skutecznych przynęt na klenie i jazie zalicza się też latające owady: chrabąszcze. chrząszczyki czerwcowe i jętki. Również chętnie biorą te ryby na larwy chruścików, koniki polne, a klenie nawet na gąsienice i karaluchy. Na duże płocie niezawodne są larwy ochotkowatych, które nie bez trudu trzeba wybierać z dennego mułu. Dorodne klenie mają często apetyt na różnego rodzaju owoce: wiśnie, porzeczki, czereśnie, mirabelki i maliny. Roślinożerne kilkunastokilogramowe amury, które niczym zaprogramowane kosiarki wycinają wszelkie zielsko w każdym zbiorniku wodnym, biorą doskonale na sałatę... i nawet na śliwki z kompotu (również do nęcenia z powodzeniem stosuje się liście sałaty i śliwki). Popularne białe robaki, tj. larwy muchy plujki, niektórzy wędkarze barwią na żółto bądź czerwono. Inni zakładają na haczyk tylko finezyjne „kanapki", np. białego robaczka i ziarno miękkiej pszenicy. Godną polecenia przynętą na liny i węgorze jest ślimak błotniarka oraz mięso małży. Wreszcie kolej na wszelkie pasty, ciasta i kluski. Podaję przepis na tzw. przynętę aromatyczną. 3 łyżki stołowe pszennej mąki, 3 szczypty cukru, szczyptę rozkruszonej wanilii, bądź zapachu waniliowego i łyżeczkę margaryny rozpuszczamy w mleku i mieszamy, aż do uzyskania konsystencji śmietany. Masę wylewamy na spodek, kładziemy watę, którą z wierzchu zalewamy łyżką stołową masy. Po ostygnięciu watę przesączoną ciastem tniemy nożyczkami na drobne kawałki. Niektórzy dodają jeszcze do przynęty odrobine anyżu. Wędkarze „pichcą" rozmaite pasty, w skład których wchodzi przeważnie mąka, ziemniaki, chleb, żółtko, czasem miód. Niekiedy dodaje się jeszcze barwniki spożywcze (żółte i czerwone) oraz cukier i sól do smaku. Do popularnych przynęt roślinnych należy pszenica (zwłaszcza na płocie), pęczak, ziemniaki, groch (na jazie, klenie, leszcze i brzany) oraz płatki owsiane, na które biorą wszelkie ryby słodkowodne. Podane tutaj przepisy na masy zanętowe i rady dotyczące ich stosowania nie wyczerpują absolutnie tematu. Doświadczeni wędkarze mają często swoje własne tajemnice i niechętnie je zdradzają. Na końcowy sukces, który dla wędkarza nieodmiennie oznacza złowienie okazałej ryby, należy uczciwie zapracować. Na pociechę zaś początkującym dodam, że doświadczenie przychodzi w miarę upływu czasu, liczonego w godzinach spędzonych nad wodą.
Muchowe początki – to dział, który kierujemy nie tylko do osób zaczynających łowić na sztuczną muchę, ale również tych, którzy pragną poszerzać swoje muchowe horyzonty. Stare wygi również znajdą tu coś ciekawego, bo przecież uczymy się całe życie. Dziś mokra mucha. Na początek trochę historii. Nie wgłębiając się w daty i w nazwiska pionierów, technika mokrej muchy była początkiem, klasyką połowu ryb metodą muchową. Do pionierów tych musimy zaliczyć Indian amerykańskich, którzy ponoć, znacznie wcześniej niż Anglicy, łowili na „streamera” imitującego głowacza – ale czy sprawdził to ktoś? Jeżeli tak, to na pewno polegało to na spławianiu przynęty z nurtem rzeki, tudzież przytrzymywaniu jej w wytypowanym miejscu nadając wabiące ruchy. Mniej więcej na tym polega połów na mokrą muchą, bez względu na to jaką przynętę zastosujemy, klasyczną mokrą, streamera czy nimfę. Tekst: Michał Laudański Historyczne grube, kute haki, „gruby sprzęt”, linki bardziej tonące niż pływające, wymuszały łowienie na imitację pod powierzchnią wody i głębiej. Dzisiaj, stosując nowoczesne sznury, możemy nawet prezentować muchy w tak zwanym filmie, czyli pod samym lustrem wody. To pozwala nam na imitowanie różnych stadiów wylotu owadów wodnych. Jedną techniką, mokrą muchą, możemy imitować wszystkie stadia rozwoju owadów, stosując odpowiednie sposoby prowadzenia i odpowiednie imitacje (cięższe, lżejsze muchy i linki różnych klas, od pływających po tonące). Obecna systematyka materiałów dzieląca je na bardziej i mniej chłonące wodę, pozwala nam na stworzenie imitacji, których głównym zadaniem jest przebicie powierzchni wody i utrzymanie muchy w nurcie. Mucha. Mokre muchy konstruujemy na grubszych, cięższych hakach. Używamy miękkich, nasiąkliwych materiałów, piór, sierści, dubbingów, lamet, drucików, główek. Ważne jest użycie ich w jak najmniejszej ilości. Ważne, aby mokra mucha była smukła, minimalna objętościowo, będąca w stanie przebić powierzchnię i pozostać na „pozycji” podczas spływu. Do wyboru mamy tysiące wzorów. Początkującym polecam tzw. spidery, kręcone z miękkich piór np. kury czy kuropatwy, w różnych kolorach. Mokre muchy ze skrzydełkami to wyższa szkoła kręcenia. Są one mniej trwałe, a poprawne zawiązanie ich zajmuje dość dużo czasu. O poradę proszę zwrócić się do kolegi Huberta Janeczka, który solidnie opanował tę sztukę. Sprzęt. Nie wgłębiając się w portfele czytających, rozpoczynającym przygodę z muszkarstwem proponuję tanią wędkę w klasie 4-5 AFTM o akcji mid flex, gdyż brania na mokrą bywają mocne i dobrze aby wędka miękko przyjmowała siłę uderzenia. Długość wędki i jej klasę należy dostosowywać do wielkości rzek i wód stojących, na których zamierzacie łowić, a co najważniejsze do wielkości występujących w nich ryb. Do rzecznego łowienia używam wędki 9-cio stopowej, a nad wodę stojącą zabieram kij o długości 10’6 stopy. Linki. Polecam opisany już na pewno z tysiąc razy przedział: pływająca, intermediate i tonącę w różnych klasach, chociaż tej ostatniej jeszcze nie byłem zmuszony używać ze względu na głębokość moich miejscówek. W każdym razie linka pływająca i clear intermediate w rożnych klasach tonięcia (fast, slow, intermediate, hoover). Obie te linki obsłużą większość wód, na których zamierzacie muchować. Przypony np. koniczne lub wiązane samodzielnie, długości wędki. Moim skromnym zdaniem nie warto schodzić z grubości końcówki. Nie używam cieńszych niż 0,16mm ze względu na czasami „atomowe” branie na rozprostowanej lince i przyponie. Kołowrotek. Przestałem zwracać na to uwagę, dla mnie ważne jest żeby hamulec działał sprawnie. Najwygodniejsze kołowrotki to oczywiście te, z rodziny Large Arbor, które w mniejszym stopniu skręcają linkę. Jeśli chodzi o cenęm to z mojego doświadczenia poszukiwanie budżetowego kołowrotka często kończy się rozczarowaniem jakością wyrobu. Wybór należy do Was. Technika. Stara jak świat Down and Across kojarzy mi się z metodą dla leniuchów, przy czym jest to metoda, która pozwala początkującym łowić pierwsze ryby na muchę. Polega ona na spławianiu przynęty w dół rzeki, wykonując rzuty pod różnym kątem w stosunku do nurtu. Wędkę trzymamy wysoko tak, aby jak najmniejsza ilość sznura dotykała wody. W ten sposób mamy lepszą kontrolę nad przynętą. W przypadku dalekich rzutów stosujemy mending – nadrzucanie linki, którą nurt wybrzusza powodując nienaturalnie szybki spływ muchy, co dla ryb na pewno wygląda nienaturalnie. Jak już pisałem możemy również zatrzymywać muchę nad obiecującymi miejscami, np. zatopionym kamieniem, karczem czy kępami roślin. Na końcu spływu, czyli już po naszej stronie rzeki, po rozprostowaniu sznura i przyponu, mucha wędruje ku powierzchni, co naśladuje prawdziwe zachowanie niektórych owadów wodnych. Nieco trudniejszą techniką jest łowienie mokrą muchą pod prąd. Dokładnie tak, jak na długą nimfę. Rzuty wykonujemy tak, aby przypon i linka wyprostowały się w locie, co po opadnięciu linki na wodę powoduje stały kontakt z przynętą od początku jej spływu. Cofającą się linkę zbieramy z szybkością nurtu, do siebie. Każde przytrzymanie, pociągnięcie kwitujemy zacięciem, co w technice Down and Across nie jest konieczne, bo łowiąc w ten sposób ryby zapinają się same. Wystarczy unieść wędkę i rozpocząć hol. Technika mokrej muchy to korzeń, matka wszystkich technik. Polecam ją szczególnie początkującym, bo jest łatwa i pozwala na złowienie pierwszych ryb. Na pewno da dużo satysfakcji i zmotywuje do głębszego poznawania techniki łowienia na muchę, która bezpodstawnie uznawana jest za trudną. Pozdrawiam z Wrocławia Michał „Laudan” Laudański Written by - 03/09/2018 - 8734 Views
Użytkownik Posty: 103 W związku z tym, że mam już wyklarowany pogląd na kij i sznur pod drapieżniki, to chciałbym się dowiedzieć jak prawidłowo budować muchy na te ryby. Fajnie by było gdyby ktoś napisał artykuł poparty fajnymi zdjęciami. Bo nie mogę doszukać się materiałów o robieniu takich much. Użytkownik Posty: Ja mam cenną radę jeżeli będziesz łowił szczupaki na muchę to pamiętaj żeby były one zrobione ze sztucznych materiałów bo jak ci futra,sierści,pióra naturalne nasiąkną to będziesz rzucał cztery razy cięższą muchą niż powinna i tobie będzie niewygodnie i kij się zbytnio przepracuje Użytkownik Posty: Dziś kupiłem WW i jest tam artykuł o szczupakach na muchę i na stronie znajdziesz artykuły pana Artura Banachowskiego (wybitny muszkarz specjalizujący się w połowach szczupaków na muchę)opisuje on w nich sprzęt,jak robić muchy oraz techniki i miejsca nadzieje że coś ci się z tego przyda. -PYTOON- 2008-09-25 21:13 Użytkownik Posty: 181 Na moich jeziorkach chłopaki łowiący na muchę mają lepsze efekty niż spinningiści. Sądzę, że wynika to z nowości tych przynęt na przełowionych akwenach. Kiedyś wypłynęli na pływadełkach na odległość 100-150m od brzegu (na zbiorniku jest zakaz wędkowania ze środków pływających) robiąc niezłe zamieszanie. Przez 3h każdy z nich wyholował po ok 6-10 szczupaków powyżej 70cm do czasu, aż ich nie zwinęła straż rybacka...mieli szczęści bo to nowy zbiornik a żaden z nich nie zabierał ryb do domu. Moją tają bronią na taką wodę jest Szwedzki Gigant na którego łowię szczupaki kiedy inni nie ich łapią oraz okonie powyżej 30cm kiedy pozostali wędkujący przerzedzają młodzież okoniową. Jedyny warunek do używania tej przynęty to dobry kołowrotek, sztywny kij i mocne nerwy...czasem nie zabieram nad wodę tej przynęty bo wiem, że będę miał na nią branie. Wtedy daję szansę innym przynętom...zabrzmi to dziwnie, ale tak jest z uwagi na świadomość łowności tego wabika Szczurek 2008-09-28 18:31 Użytkownik Posty: 23 TomCast:W związku z tym, że mam już wyklarowany pogląd na kij i sznur pod drapieżniki, to chciałbym się dowiedzieć jak prawidłowo budować muchy na te ryby. Fajnie by było gdyby ktoś napisał artykuł poparty fajnymi zdjęciami. Bo nie mogę doszukać się materiałów o robieniu takich tu przyjacielu z jednej strony masz rację! W pewnej kwestii nmoknięcia muszek i ich ciężaru mam wrażenie że muszki robił Ci ktoś, kto nieszczegulnie zna się na tych sprawach. Ważne jest dobranie materiału! Znajomość specyfikacji setek materiałów jest nieodzowne przy wykonywaniu DOBRYCH przynęt spełniających swoje funkcje. Ja łowię na ogromne zonkery! Mają po 15cm długości.... każdy co choć trochę siedzi w temacie powie że muszka po namoczeniu będzie bardzo ciężka-tak , zgadza się ale żeby temu zapobiedz robimy dużą muddlerową głowę z sierści sarny bądż jelenia co niesamowicie zwiększa wyporność przynęty. Może ktoś pomyśli że się wymądrzam.... nie po prostu chcę się podzielić moimi nie krótkimi doświadczeniami okraszonymi zdartymi zębami oraz poszarganymi nerwami przez wiele testów. Wykonując przynętę szczupakową bądż sandaczową musimy naprawde dobrze pomyśleć przed jej wykonaniem-ma ona dobrze wykonać swoje zadanie a nie przyspażać nam niepotrzebnych kłopotów Jeżeli macie jakieś szczegułowe pyania to piszcie proszę a postaram się dać odpowiedz. PS. W niedługim czasie będzie można zakupić piękne szczupakowe oraz sandaczowe streamery w sklepie. UWAGA!!! Przepraszam ale zacytowałem złą wypowiedz! Powinna być ta poniżej-przepraszam! Pozdraawiam! Użytkownik Posty: Nie, muchy robiłem sam a że mam niewielkie doświadczenie związane z połowami szczupaków na muchę to po prostu źle robiłem przynęty ale jak się przestawiłem na syntetyczne materiały to było nawet swoją drogą to ciekawe te twoje zonkery muszę wypróbować. Szczurek 2008-09-29 21:23 Użytkownik Posty: 23 A jeżeli masz zdolności "strugacza" to możesz porobić sobie główki takie jak w popperach z balsy-naprawde rewelacyjne efekty na płyciznach i nie tylko na szczupaki ale teżna bolki -PYTOON- 2008-09-30 07:56 Użytkownik Posty: 181 @Szczurek a czy mogę spróbować łowić na Twoje muchy przy pomocy zestawu spinningowego? Jak się przygotować żeby móc rzucić taką lekką muchą ze spina? Szczurek 2008-10-05 10:05 Użytkownik Posty: 23 Witaj! Oczywiście żę tak! Wszystkie muszki w Corona robione są właśnie do spinningowania ale muchówką też łowi sięnimi z powodzeniem. Najlepsza metoda to jak zawsze boczny trok, który jest niesamowicie skuteczny w połączeniu ze streamerkami puchowcami. Chłopaki niejedne zawody wygrywali właśnie tą metodą przez punktowanie okoni. Ja robięto tak, że daję dłuższy troch do muszki. Zaczynam obławianie pracą delikatną-długie i lekkie podciągnięcia,krótki opad i znowu. Póżniej możemy kombinować z częstymi podszarpywaniami szczytówką ale z kilkoma ok 3-4sekundowymi "postojami" przynęty-właśnie wtedy jest bardzo dużo brań! Muszki nie są obciążone- jedynie te z oczkami lub koralikiem więc głębokość pracy przynęty będziemy regulować ciężarem pałeczki ołowianej. Częste zmiany obciążenia będą bardzo wskazane bo jak wiemy ryby trzeba szukać na różnej głębokości, więc pamiętajcie że założenie jednego rodzaju obciążenia nawet przy doskonałej przynęcie może nie przynieść oczekiwanych rezultatów. Pozdrawiam i czekam na więcej pytań o ile jeszcze macie Cykadass 2008-10-05 13:23 Człowiek CF Posty: 5125 Robisz Szczurek wspaniałe przynęty i w tej "kategorii" nie masz sobie równych, a wiem, co mówię, bo sam co nieco z tej dziedziny powąchałem i niejedne przynęty widziałem. Miałbym tylko jedną mała uwagę, a zarazem pytanie : "Dlaczego nie malujesz jakiejś części główek? Np. czarne do czarnych, złote do złotych, lub inne dodatkowo prowokujące ryby zestawy kolorów? Ja wiem, że jest to utrudnienie produkcji ( bo nikt mi nie powie, że niepotrzebny, w niektórych sytuacjach szczegół ), ale to często bardzo pozytywnie działa na ryby...i nie tylko - na wędkarzy także, choc w mniej szkodliwy sposób... -PYTOON- 2008-10-05 15:26 Użytkownik Posty: 181 Pozwolę sobie wtrącić moją uwagę na temat malowania główek jigowych. Z technicznego punktu widzenia nie jest to trudne - czasem zamaczałem główkę bezpośrednio w pojemniku z farba i czekałem aż wyschnie. Trudności zaczynają się wtedy, gdy przynęta uderza o dno (szczególnie kamieniste). Lakiery jakie stosowałem były kruche i bardzo szybko farba odpadała z główek. Ale masz rację Cykadass...dla niektórych (ryb czy wędkarzy) taki szczegół potrafi oczarować! Cykadass 2008-10-05 16:52 Człowiek CF Posty: 5125 Maluje się główkę ( przy okazji swoją ) aerografem na kolor biały stosując farbę akrylową. Następnie, kilka razy ( jeśli ma byc to np. kolor złoty, bo czarnym, brązowym, fioletowym itp. wystarczy to zrobic tylko jeden raz )także farbami akrylowymi lub Motipem malujemy na dany kolor. Po dokładnym wyschnięciu maczamy główkę w Domaluxie, niekoniecznie tym najtwardszym, bo im bardziej twardy, to rzecz jasna bardziej kruchy. Tak dwa, trzy razy. Otwór w haczyku odtwarzamy rozgrzanym drutem. Pewna firma zarobiła pewne pieniądze na pewnej reklamie pewnych niby super farb do malowania pewnych rzeczy i pewni wędkarze załapali sie na ten kit. Kit - dosłownie, bo do tej pory widzę tym kitem pomalowane główki w niektórych punktach sprzedaży. -PYTOON- 2008-10-06 14:16 Użytkownik Posty: 181 @Cykadass, brzmi to co najmniej jak instrukcja malowania krążowników lub lodołamaczy. Doświadczenie zdobywa się najczęściej metodą prób i błędów. Podziwiam kunszt twórców przynęt oferowanych przez w sprzedaży przez CF. Dla mnie są to jedne z najlepszych wabików jakimi miałem okazję łowić!!!
jak zrobić muche na ryby